Szpital w Sanoku powinien być wojewódzki. Czy jest na to szansa?

Takie słowa padły na nadzwyczajnej sesji powiatu sanockiego, poświęconej w całości sytuacji lecznicy. Wypowiedział je Damian Biskup, członek zarządu powiatu sanockiego.

– Jeżeli nie zmieni się wysokość płatności za procedury medyczne to żaden szpital z poziomu powiatowych jednostek leczniczych nie poradzi sobie, a w najlepszym wypadku będzie miał duże problemy z dopięciem budżetu. W moim odczuciu, a mówi sie już o tym od kilku lat na kanwie szpitala w Sanoku, Lesku i Ustrzykach powinien powstać jeden szpital, roboczo nazwijmy go bieszczadzkim. Taki szpital powinien być przekazany pod zarządzanie marszałka województwa – mówi Damian Biskup.

Stanisław Kruczek, wicemarszałek zarządu województwa podkarpackiego niczego nie wyklucza i podaje udany przykład połączenia szpitali w Przemyślu. Jednakże podkreśla, że jest to autonomiczna decyzja samorządu, która musi być podjęta w oparciu o consensus społeczny i jednoznaczne stanowisko rady.

– Uważam, że generalnie właścicielem szpitali powinien być jeden organ publiczny, bo konkurencja między szpitalami rodzi negatywne zjawiska. Takie kroki trzeba podejmować, ale jest to bardzo skomplikowana materia. W Polsce stoimy przed tym problemem cały czas – podkreśla marszałek.

Zdaniem Damiana Biskupa wielooddziałowy szpital w Sanoku już pełni funkcję szpitala dla całych Bieszczad, nie tylko dla mieszkańców powiatu sanockiego.

– Jesteśmy jednym z nielicznych regionów, gdzie takiego szpitala nie ma. Rozumiem, że szpitale wojewódzkie powstały w miastach, które utraciły status miasta wojewódzkiego ale czas najwyższy popatrzeć na sieć szpitali i ją zreformować, co niewątpliwie wyjdzie na korzyść pacjentom, a w dłuższym okresie czasu również i pracownikom tych jednostek – dodaje Biskup.

Kolejny członek zarządu powiatu Andrzej Chrobak nie ukrywa, ze takie rozwiązanie byłoby korzystne dla szpitala, ale widzi je raczej w sferze marzeń niż rzeczywistości.

– Była próba połączenia szpitali w Sanoku, Lesku i Ustrzykach Dolnych, by w całości ta jednostka mogła aspirować, do tego, by stać się szpitalem wojewódzkim, ale na przeszkodzie stanęły przepisy. Pytanie jest o warunki, jakie teraz musiałby sanocki szpital spełnić, by tak się stało? – zastanawia się Chrobak.

Starosta sanocki Stanisław Chęć przypomina, że kilka lat temu taki wniosek był wysuwany, ale od tego czasu uwarunkowania się zmieniły. Samorządy, które są organami prowadzącymi dla szpitali oczekują na reformę ochrony zdrowia i kategoryzację lecznic.

– Musi nastąpić reforma i zmiana wycen, gdyż w obecnej sytuacji im więcej procedur szpital wykona, tym ma większy dług – przedstawia w skrócie problem. – Hasło, by szpital w Sanoku stał się szpitalem wojewódzkim jest dobre, ale nie w tym momencie.