Kilka lat temu, po protestach mieszkańców, wprowadzona została zasada 10H. Oznacza ona, że turbiny wiatrowej nie można postawić w odległości mniejsze niż dziesięciokrotność wysokości turbiny wiatrowej, liczonej od podstawy aż do końca łopaty wirnika. Praktycznie wiatraki nie mogą powstać bliżej niż 1,5 a czasem nawet 2 km od domów, zabudowań gospodarczych, ale również terenów objętych różną formą ochrony przyrodniczej. Ten przepis znacznie ograniczył budowę nowych farm wiatrowych na lądzie.
O zmianę tych przepisów wiosną zaapelowały organizacje samorządu gospodarczego i firmy związane z energetyką wiatrową. Wagę sprawy podnosi kwestia bezpieczeństwa energetycznego kraju, która stała się poważniejsza po zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę i różnych działań z tym związanych, m.in. embargiem na rosyjskie surowce energetyczne.
- 81 proc. Polaków popiera rozwój lądowych elektrowni wiatrowych. 75 proc. uważa, że wiatraki na lądzie przyczyniają się do wzrostu bezpieczeństwa energetycznego i zmniejszenia zależności od paliw kopalnych, a 85 proc. badanych sądzi, że prawo w Polsce powinno wspierać rozwój i korzystanie z odnawialnych źródeł energii, w tym elektrowni wiatrowych – wynika z najnowszego badania Social Changes.
Przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy liberalizuje przepisy dotyczące minimalnej odległości, w jakiej wiatrak nie może powstać. Zmienione przepisy zakładają, że to gminy i lokalna społeczność będą decydować, poprzez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, czy na jej terenie powstaną farmy wiatrowe. Ponadto, nowe regulacje mają też zapewnić właściwy poziom kontroli nad tym procesem przez władze gminne i społeczność lokalną, a także odpowiedni poziom bezpieczeństwa eksploatacji elektrowni wiatrowych przy pełnej informacji o planowanej inwestycji dla mieszkańców gmin, w których lokalizowane będą instalacje wiatrowe.
- Rząd przyjmując ustawę 10H pozwoli polskim rodzinom i przedsiębiorcom zaoszczędzić 14 mld złotych. Nie dziwi więc nikogo, że cała branża wiatrowa, ale też przemysł, samorządy, czy wreszcie społeczeństwo oczekują jak najszybszego odblokowania rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie – najlepsze lekarstwo na obniżenie rachunków za prąd – mówi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.
Teraz nowelizacją ustawy zajmie się parlament.
Jeszcze niedawno, przed wprowadzeniem zasady 10H, w różnych miejscach Polski mieszkańcy protestowali przeciw powstawaniu farm wiatrowych. Jeden z większych protestów prowadzili mieszkańcy Woli Rafałowskiej i Malawy.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?